Skyler wbiegła do łazienki, chichocząc jak czterolatka. Spojrzała na ludzi, którzy wbiegli zaraz za nią i nie zastanawiając się zbyt długo-czyli normalka-zdjęła sukienkę i w bieliźnie wskoczyła do wanny.

Lily znudzona weszła do łazienki za tłumem , skrzywiła się mimowolnie. Czysta łazienka , mała świątynia Lilianne była teraz "bezczeszczona" przez stado dzikich nastolatków , a to widowisko oczywiście niezbyt się jej podobała.Skrzyżowała ręce na piersiach zaciskając usta.

Pops weszła do łazienki trzymając w ręce butelkę szampana. szybko wskoczyła do wanny  nie zważając na to że ma na sobie sukienkę. po chwili sukienka gdzieś się podziała, a Poppy była w samej bieliźnie. Napiła się szampana.

Lilianne spojrzała na dziewczynę z kpiną,powoli zaczęła zdejmować szpilki.

Skyler zanurkowała, aby po chwili się wynurzyć, serwując swój śmiech czterolatki. I właśnie o to według Sky chodziło w życiu. Bawić się na całego!

Art wszedł do pomieszczenia z uśmiechem na ustach. To lubił . O tak.

Po czym zsunęła z siebie sukienkę,którą złożyła w idealną kostkę. Biegiem ruszyła w stronę wanny , aby po chwili wynurzyć się z całkowicie rozmytym makijażem.

Skyler dmuchnęła pianę w stronę Lil.
-Przyjście tutaj było zajebistym pomysłem!-pisnęła.

-Tak,ale mam nadzieję , że i tak będzie tu tak czysto jak przedtem.-Zachichotała nerwowo Lily , bo jeśli tak by się nie stało  , dziewczyna byłaby bardzo , ale to bardzo smutna ...

-Od czego mamy puchonów.-powiedziała, po czym znowu zanurkowała.

Lily uśmiechnęła się do siebie mimowolnie po czym wzruszyła ramionami.
-Racja.-Mruknęła do siebie i podpłynęła do brzegu,dokładnie w tym samym momencie , gdy w łazience pojawiła się Jęcząca Marta.
-Jeeju.-Jęknęła Lil znudzona widząc ducha dziewczyny.

Poppy uwielbiała takie imprezy. Jeszcze jakby z sufitu leciała piana. I ogólnie fun fun fun z pianą. Było by super.

-Zabierzcie ją!-pisnęła, patrząc się na Martę. Bała się jej od kiedy w drugiej klasie Marta zaczęła ją straszyć wieczorem na korytarzu.

Pops spojrzała przynudzano na Martę- W końcu jej się znudzi i sobie pójdzie- powiedziała

Lily odwróciła się i spojrzała na Skyler nieco rozbawiona.
-Boisz się tej ofermy?-Zaskrzeczała , kładąc dłonie na biodrach.

-Macie ją zabrać!-wrzasnęła, wyskakując z wody. Reakcja godna Skyler.

Lilianne przewróciła oczami i spojrzała na Sky unosząc idealnie wyregulowane brwi.
-Tylkoo...-Zaczęła bardzo powoli.-Jak?

-Ty tutaj jesteś mózgiem, wymyśl coś!-powiedziała, podbiegając do grupki chłopaków stojącej przy wejściu.

Lil z pełnym satysfakcji uśmiechem na ustach obserwowała jak Marta wraca do swojej łazienki. Spojrzała na Skyler przekrzywiając głowę i po chwili zniknęła pod taflą wody.

Skyler odetchnęła, siadając na brzegu wanny. I gdzie do kurwy nędzy jest ten książe z bajki, który ma ją chronić i tak dalej?

-Mhh. I po kłopocie- powiedziała

Lily wynurzyła się i odgarnęła z twarzy mokre kosmyki włosów,wzdychając cicho samotność jest taka urocza , całe szczęście , że Lil jest samowystarczalna.

Dobra, kończymy tą imprezę?

yep :D

taak, chyba tak :)